środa, 19 października 2011

Zegrze-Rybaki upadek wędkarstwa

autor Artur Gałka



Jadąc z Warszawy w kierunku Pułtuska skręcam w Zegrzu pod mostem w lewo. Znajduję się w Zegrzu Południowym. Moje ulubione miejsce Zegrze Rybaki. Po prawej mijam stanicę wedkarską PZW nr. 13. Jadę dalej wzdłuż wału i zatrzymuję sie na wysokości jednego z wielu stanowisk wędkarskich. Cisza, spokój i pewność złapanej ryby. Dla preferujących wędkowanie z brzegu nie zabraknie płoci, wzdręgi, leszcza, a trafi się i karp. Dla wedkarzy o zacięciu spiningowym polecam połów z łodzi. Na pewno trafi się okoń, szczupak lup sandacz......Tak opisałbym to miejsce kilka lat temu.
Dzisiaj jest to odwrotność tego opisu. O ile jeszcze 2 lata temu uważałem, że PZW, a szczególnie stanice w Zegrzu Rybakach szanują tylko wędkarzy wypożyczających łodzie, to dziś uważam, że nie zależy im na żadnych miłośnikach wędkarstwa. No, może tylko w momencie wnoszenia opłat składkowych. Swą wędkarską przygodę zaczynałem właśnie w Zegrzu Rybakach. Wtedy były tam jeszcze raki. Z roku na rok obserwuje upadek tego miejsca. Już 2 lata temu trzeba było samemu przygotowywać sobie stanowisko wędkarskie. Wszystko zarośnięte. Łowisko z każdym rokiem coraz bardziej wypłycone, nie oczyszczane, zarośnięte. W tym roku byłem tam 2 razy. Efekt : 4 karasie. Jednak marny efekt połowów przyjąłbym spokojnie. Z równowagi wyprowadził mnie hałas na wodzie. W miejscu, które jeszcze kilka lat temu było ostoją wędkarstwa roiło się od motorówek z narciarzami wodnymi i skuterów wodnych. Pływali pomiędzy łodziami wędkarskimi nic sobie nie robiąc z podstawowych zasad bezpieczeństwa na wodzie. Przy brzegu urządzili sobie miejsce na odpoczynek, co chwila prując wodę hałaśliwymi silnikami. Zero odpoczynku. Smród, hałas i zwątpienie.
Co na to PZW? Czy związek zrzeszający wędkarzy potrafi tylko pobierać składki? Gdzie dbałość o łowiska i prawa wędkarzy?
Pomimo wielu reklam promujących jez. Zegrzyńskie jako eldorado dla wędkarzy, szczerze tego miejsca nie polecam. A do PZW pytanie: czy PZW jest dla wędkarzy czy na odwrót? Skoro mam opłacać składki i w obrębie stanicy wędkarskiej wąchać smród skuterów wodnych ( nie mówiąc o zaniedbanym łowisku)to może lepiej wydać ta pieniądze na łowisko prywatne?

Z pozdrowieniami dla wędkarskiej braci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz